lip 10 2002

wieczor


Komentarze: 2

...poszlam sobie na miasto...i co zobaczylam...NIC...zero ludzi ...moze cos rozdaja za darmo w TESCO i wszyscy tam pognali...zawsze wiedzialam ze to miasto to dziura ale tym razem to juz przesada...same respiratory pchaly swoje wozki lub lazily o lasce...ludzie gdzie jestescie...widzialam jednego czlowieka...bardzo znajoma twarz mial...ja w tym czasie sobie palilam w parku na lawce...

...bylo cool...ale jak on sie pojawil to juz nie bylo tak...to byl moj ojciec...jaka mial mine jak mnie zobaczyl...na tak jego ukochana coreczka w papieroskiem...ciekawe kto mial glupsza mine on czy ja ...nawet nie podszedl tylko sobie popatrzyl i poszedl w strone domu...a w domu nic...zero awantury...poszlam na gore do swojego pokoju....odpalilam kompa...i patrze mam jakos wiadomosc w gg...to tata....napisal ze jak ide do parku sie dotleniac to zebym zakladala mniej odblaskowe rzeczy bo bylo mnie widac jak na dloni...co ja mu na to??... ,,tatusiu nie mow nic mamie,,  ...jak narazie nic nie powiedzial i niech tak pozostanie...skad wiem ze nie powiedzial ...bo gdyby sie wygadala to by mnie nie bylo przy kompie...

moj stary jest cool :)))))))))))

zapalniczka : :
11 lipca 2002, 00:00
miałam dokładnie to samo.wczoraj.ja na ławeczce a tu tatuś sobie pędzi. ale chyba nie widzial bo cisha...uf. ciężkie czasy nastały...:)
10 lipca 2002, 00:00
Rzuć ten zgubny nałóg, bo może się okazać, że nie spodoba się to Twojej drugiej połówce... Poza tym - jesteś trochę młoda - jeszcze masz czas zruinowac sobie płuca...

Dodaj komentarz